Śnieg

„Zima zaczęła się regulaminowo, panie kapitanie. Tak jest!”

Stałem z boku w swym ciężkim płaszczu, pozapinany w pasie i z podpinką pod brodą, i było mi ogromnie dobrze, i otucha od tego śniegu.

A potem to już wiecie, jak to jest z tym śniegiem. Bywa, że pada kapryśnie i z namysłem, obietnicą zamiecie po szybach i zamieni się w krupy drobnego gradu, i rozleje w deszcz. Albo sklejają się płaty duże i mokre i zimnym pocałunkiem siadają nam na kołnierzykach płaszczów, na mokrych płytkach chodników, na oślizłych od jesieni parkanach i gontach, na korze drzew, na grudzie drogi, na powiędłych resztkach grzęd ogrodowych, na siwych i pordzewiałych  dachach domów. Albo przychodzi raz tak, że zaczyna padać i padać uporczywie, nieskończenie i jak się przytula twarz do zimnej szyby, to [nie] widać nic, tylko kurzawę i rojowisko płatków kapryśnych, kręcących się tam, tu, ówdzie, traci się poczucie, czy lecą one z nieba na ziemię, czy z dołu do góry, traci się wrażenie przestrzeni: czy ja jestem tu? czy ja jestem tam? gdzie te dalsze? – mijają się, jedne białe, drugie czarne, zarysy przedmiotów, drzew, domów zacierają się, zamglają …

Zygmunt Haupt, Czuwanie i stypa, w Baskijski diabeł, Czytelnik, 2008.

Mało kto potrafi tak jak Haupt opisać śnieg, zimę, kulig. Bo niewielu wie, że śnieg ma zapach, smak. Dodatkowo tak niestabilny i zmienny jak światło w zimowy dzień, czy księżycową noc. Albo świeży spirytus owocowy, szybko stygnący, to w rurkach, to w gąsiorku. Śnieg ma też swoje dźwięki, inne pod butem, inny pod płozą i nartą. Kopny śnieg brzmi inaczej niż ubity. A na mrozie poniżej 30 stopni wszystko dźwięczy jak u Bacha, niby podobnie, a za każdym krokiem i ruchem inaczej. Wczoraj ktoś zapytał mnie, gdy łopatą odgarniałem na nowo wjazd, czy ten śnieg się nie nudzi, jak ta robota? Ale przecież za każdym razem to inny śnieg, i na nowo przecież, to jak się ma nudzić? Męczy okrutnie, do spółki z mrozem i wilgocią. Nie pozwalając odpocząć za długo, pogania szybko stygnącymi, mokrymi plamami na plecach. Nudzić to się można…

Ale na pewno nie przy śniegu. Tu na wezwanie się staje „Zima zaczęła się regulaminowo, panie kapitanie. Tak jest!”

Śnieg

19.01.2019
19.01.2019
19.01.2019
19.01.2019
19.01.2019
19.01.2019
19.01.2019
19.01.2019
19.01.2019
19.01.2019
19.01.2019
19.01.2019
22.01.2019
22.01.2019
22.01.2019
22.01.2019
30.01.2019
30.01.2019
30.01.2019
30.01.2019
12.03.2019
12.03.2019

Zima nie odpuszcza ostatnie zdjęcie 12.03.2019.